Śledztwo w sprawie Całunu

Wstęp(fragment)

Do czytelnika

Całun Turyński to fascynująca zagadka. Ta „ikona”, a raczej „relikwia” – jak ją odważnie nazwał Jan Paweł II – od wielu stuleci otaczana czcią, uroczyście wystawiana, której poświęcone są specjalne nabożeństwa, przedstawia odbicie torturowanego mężczyzny, bitego, a następnie ukrzyżowanego w sposób doskonale odpowiadający opisanej w Ewangeliach męce i śmierci Jezusa.

Ponad wiek temu Całun stał się również przedmiotem badań naukowych: przedmiotem fotografowanym, analizowanym, poddawanym badaniom mikroskopowym, datowaniu metodą węgla C14, a nawet komputerowym obróbkom w trzech wymiarach. Swoje opinie konfrontowało – nierzadko ścierając się ze sobą – wielu naukowców, badaczy, ale również rzekomych ekspertów, autorów zajmujących się tematyką spirytystyczną, poszukiwaczy sensacji. Dyskutowano, debatowano w mniej lub bardziej zagorzały sposób, opowiadając się za takim czy innym wynikiem, za taką czy inną hipotezą.

I choć minęło wiele dziesięcioleci, odpowiedź na pytanie o to, w jaki sposób powstał ów tajemniczy wizerunek człowieka, zdaje się coraz bardziej oddalać. Przeprowadzone w 1988 r. w laboratoriach w Oxfordzie, Tucson i Zurychu badanie węglem radioaktywnym wykazało, iż próbkę płótna pobraną z Całunu należy datować na okres średniowiecza. Wynik ten jest sprzeczny z innymi niepodważalnymi danymi naukowymi.

Cztery lata temu (...) docent na wydziale Aparatury Fizycznej Politechniki w Turynie i doradca naukowy kardynała Anastasio Ballestrero, arcybiskupa Turynu w czasie, kiedy przeprowadzono badanie metodą węgla C14, z wielką naukową uczciwością przyznał, iż analizy, które doprowadziły do stwierdzenia średniowiecznego pochodzenia Całunu były poprawne, ale dodał również, iż „sposób, w jaki powstał wizerunek na Całunie Turyńskim pozostaje tajemnicą. Co więcej, dzisiejsza sytuacja jest pod pewnymi względami gorsza w stosunku do tej sprzed trzydziestu lat, kiedy obowiązywały jeszcze niektóre hipotezy dotyczące jego powstania. Obecnie podważono wszystkie, a zatem musimy przyznać, że wizerunku tego nie da się wyjaśnić naukowo”. „Całun – zakończył Gonella – to przedmiot, który nie powinien istnieć”. (...)

Co na pewno wiemy o tym tajemniczym Wizerunku, który przyciąga do siebie miliony osób? Czy istnieją dowody potwierdzające jego autentyczność? Andrea Tornielli, podążając śladem historycznych dokumentów, świadectw i badań naukowych, a także uważnej lektury Ewangelii, odpowiada na te i na wiele innych pytań, prowadząc czytelnika ku największej tajemnicy skrywanej przez Całun...

Andrea Tornielli jest watykanistą i dziennikarzem dziennika "Il Giornale". Opublikował wiele książek o tematyce historycznej i religijnej, które przełożono na liczne języki. W Polsce dotychczas ukazały się m.in.: Papieże i wojna; Ratzinger, strażnik wiary; Zmartwychwstanie: tajemnice, legendy i prawda; Dziecię Jezus: tajemnice, legendy i prawda o narodzeniu, które zmieniło bieg historii; Tajemnica Ojca Pio i Karola Wojtyły; Santo Subito.