EAN | 9788375534252 |
---|---|
ISBN | 978-83-7553-425-2 |
Numer katalogowy | 5534252 |
Wymiary | 165 x 235 mm |
Okładka | twarda |
Ilość stron | 232 |
Rok wydania | 2025 |
Nie byłoby królestwa w Polsce, gdyby nie chrzest Mieszka I oraz ustanowienie w 1000 roku hierarchicznego ładu polskiego Kościoła – pisze prof. Grzegorz Kucharczyk, autor wielu poczytnych książek historycznych. Zjednoczenie ziem polskich pod berłem królewskim przez Bolesława Chrobrego w roku 1025 było dowodem wielkości państwa oraz jego suwerenności. Od początków nasi władcy, tak samo ich poddani, zorientowani byli na współpracę z papieskim Rzymem, a rola Kościoła jako gwaranta nie tylko szerzenia i pogłębiania nauki ewangelicznej, ale także jedności narodowej nigdy nie była podważana. Aż do czasów komunistycznych i do dnia dzisiejszego, kiedy władza oświadcza wprost, że będzie katolików „opiłowywać”. Przy okazji redukuje się do minimum uczciwą edukację historyczną w szkołach – są to wszystko działania antypolskie.
Ta książka jest natomiast znakomitym narzędziem do umacniania patriotyzmu oraz uzupełniania wiedzy o państwie polskim, które przez ponad 800 lat było monarchią. Autor, świetnie władający językiem literackim, dokonuje syntezy panowania naszych królów od Chrobrego aż po Królestwo Kongresowe. A nawet po wiek XX, bowiem prof. Kucharczyk na koniec słusznie stwierdza: „Mieliśmy szczęście żyć w czasach, gdy naszą wspólnotę umacniali dwaj niekoronowani królowie Polski – bł. kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Polski, oraz św. Jan Paweł II”.
Monarchia wydaje się przestarzałym systemem rządzenia, choć nie wszyscy są tego zdania. Z drugiej jednak strony, najwspanialsze czasy i największe dokonania naszego narodu przypadają właśnie na okresy rządów wybitnych władców koronowanych. Jakże przyjemnie o tym się czyta… Silna monarchia gwarantowała bezpieczeństwo i dobrobyt obywateli oraz rozwój kraju, gdy współczesne systemy demokratyczne nadzwyczaj łatwo ulegają manipulacji. Mogą też szybko przeradzać się w tyranię lub osłabiać państwo; tak było zresztą niegdyś ze słynną demokracją szlachecką. A co dziś dzieje się z demokracją? Czytając tę książkę, zaczynamy marzyć: nie ma to jak dobry i sprawiedliwy król… A jak nie król, to przynajmniej prezydent i premier… Jak się jednak okazuje, o nich jeszcze trudniej niż o godziwego króla.