ISBN | 978-83-8079-549-5 |
---|---|
Numer katalogowy | 795495 |
Wymiary | 160 x 230 mm |
Okładka | miękka |
Ilość stron | 504 |
Rok wydania | 2020 |
Autorytet Kościoła przez tysiąclecia przejawiał się w tym, że pilnował, zachowywał, przekazywał i chronił Bożą prawdę, ale też w tym, że potępiał, zwalczał i skutecznie gromił przeciwne Bożej prawdzie błędy. Kościół w historii był Kościołem walczącym. Żyć znaczyło głosić z mocą dogmat i potępiać przeciwne mu argumenty. Jeśli to potępienie miało być realne, a nie abstrakcyjne, musiało też wskazywać z całą mocą na ludzi, którzy te błędy przyjmowali i wyznawali.
Władza, która miała formalne umocowanie w urzędzie papieskim, władza piętnowania błędów stała się pierwszą ofiarą soboru. Jeśli władza nie działa, nie wskazuje, kto jest, a kto nie może być nauczycielem katolickim, zanika autorytet Kościoła i autorytet papieża.
Papieże mogą pozostać medialnymi celebrytami, ale gubią autorytet. Prawda, której byli strażnikami, została zmuszona do milczenia. Dogmat już nie wiąże. Dogmat stał się opinią i poglądem. Nie otwiera bram do Nieba. Nie przenosi poza czas.
Świat, zamiast podlegać władzy Boga, ulega tyranii doczesności i włącza się w budowę globalnej, lepszej przyszłości.
Dogmat i Tiara to książka o porzuceniu dogmatu, o paraliżu zasady dogmatycznej.
O zjawisku, które widać gołym okiem, kiedy jawni heretycy nie tylko są tolerowani, ale wręcz robią kościelne kariery, kiedy wielu biskupów chce błogosławić czynnych homoseksualistów, a siostry zakonne - bronić „prawa do aborcji”.
Nie da się głosić prawdy wiary bez potępienia jej przeciwieństwa.
To relatywizacja aktu wiary.
To w istocie subtelna i łagodna forma uśmiercenia dogmatu, coś jak eutanazja.
Nie wystarczy powiedzieć, że Chrystus jest Synem Bożym, zawsze trzeba dodać, że każdy, kto tak nie uważa, jeśli tylko nie znajduje się w stanie nieprzezwyciężonej niewiedzy, błądzi i okazuje Bogu nieposłuszeństwo, lekceważąc Boży nakaz.
Powiedzieć to pierwsze bez dodania tego drugiego, to nic nie powiedzieć.