-20%

Dogmat i Tiara. Esej o upadku rzymskiego katolicyzmu

Special Price 39,90 zł   Normalna cena 49,90 zł Oszczędzasz 10 zł
Najniższa cena z 30 dni: 39,90 zł
Dostępność: Brak w magazynie
Więcej informacji
ISBN 978-83-8079-549-5
Numer katalogowy 795495
Wymiary 160 x 230 mm
Okładka miękka
Ilość stron 504
Rok wydania 2020

Autorytet Kościoła przez tysiąclecia przejawiał się w tym, że pilnował, zachowywał, przekazywał i chronił Bożą prawdę, ale też w tym, że potępiał, zwalczał i skutecznie gromił przeciwne Bożej prawdzie błędy. Kościół w historii był Kościołem walczącym. Żyć znaczyło głosić z mocą dogmat i potępiać przeciwne mu argumenty. Jeśli to potępienie miało być realne, a nie abstrakcyjne, musiało też wskazywać z całą mocą na ludzi, którzy te błędy przyjmowali i wyznawali.

Władza, która miała formalne umocowanie w urzędzie papieskim, władza piętnowania błędów stała się pierwszą ofiarą soboru. Jeśli władza nie działa, nie wskazuje, kto jest, a kto nie może być nauczycielem katolickim, zanika autorytet Kościoła i autorytet papieża.
Papieże mogą pozostać medialnymi celebrytami, ale gubią autorytet. Prawda, której byli strażnikami, została zmuszona do milczenia. Dogmat już nie wiąże. Dogmat stał się opinią i poglądem. Nie otwiera bram do Nieba. Nie przenosi poza czas.

Świat, zamiast podlegać władzy Boga, ulega tyranii doczesności i włącza się w budowę globalnej, lepszej przyszłości.

Dogmat i Tiara to książka o porzuceniu dogmatu, o paraliżu zasady dogmatycznej.
O zjawisku, które widać gołym okiem, kiedy jawni heretycy nie tylko są tolerowani, ale wręcz robią kościelne kariery, kiedy wielu biskupów chce błogosławić czynnych homoseksualistów, a siostry zakonne - bronić „prawa do aborcji”.

Nie da się głosić prawdy wiary bez potępienia jej przeciwieństwa.
To relatywizacja aktu wiary.
To w istocie subtelna i łagodna forma uśmiercenia dogmatu, coś jak eutanazja.

Nie wystarczy powiedzieć, że Chrystus jest Synem Bożym, zawsze trzeba dodać, że każdy, kto tak nie uważa, jeśli tylko nie znajduje się w stanie nieprzezwyciężonej niewiedzy, błądzi i okazuje Bogu nieposłuszeństwo, lekceważąc Boży nakaz.

Powiedzieć to pierwsze bez dodania tego drugiego, to nic nie powiedzieć.